Nie pamiętam słów, tylko teledysk...
Gość
Gość
Teledysk wygląda jak zrobiony na Commodore 64 (w zasadzie był zrobiony na Amidze). Zaczyna się od obrazku z wiewiórką, która wali młotkiem w jajko. Później jest zbliżenie, jak w jaju skaczą po sobie dwa ludziki, duży i mały.
Kolejny fragment, który zarył mi się w głowie, to jak ten duży i mały leżą (chyba) u masażysty, a jednemu z nich wspomniana wcześniej wiewiórka wklepuje w plecy jakiś ostry sos.
Następny kawałek to taniec robota, który zostaje rozbity przez wiewiórkę młotkiem.
Później owa wiewiórka jedzie samochodem przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.
Na końcu wiewiórka podkłada jakąś bombę i w rytm muzyki usiłuje za pomocą dźwigni odpalić bombę. Kończy się widokiem rozpadającej się kuli ziemskiej...
Co to był za kawałek? Za nic w świecie nie mogę sobie przypomnieć...
Kolejny fragment, który zarył mi się w głowie, to jak ten duży i mały leżą (chyba) u masażysty, a jednemu z nich wspomniana wcześniej wiewiórka wklepuje w plecy jakiś ostry sos.
Następny kawałek to taniec robota, który zostaje rozbity przez wiewiórkę młotkiem.
Później owa wiewiórka jedzie samochodem przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.
Na końcu wiewiórka podkłada jakąś bombę i w rytm muzyki usiłuje za pomocą dźwigni odpalić bombę. Kończy się widokiem rozpadającej się kuli ziemskiej...
Co to był za kawałek? Za nic w świecie nie mogę sobie przypomnieć...
Aby dodać odpowiedź, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Odpowiedzi