proszę o pomoc!
Gość
Gość
Słyszałam niedawno w radiu piosenkę z lat 70/80.
Była wolna i dość nietypowa, bo w refrenie nie było słów (o ile dobrze pamiętam). Śpiewał mężczyzna niskim i takim jakby grobowym głosem, ale sam utwór nie był bardzo smutny (choć chyba był o czymś poważnym). Linia melodyczna nie była zbyt skomplikowana, miała może ze dwa, trzy akordy. Nie jestem pewna, ale chyba jakoś bod koniec zwrotek było "don't walk away".
Proszę, pomóżcie!
Była wolna i dość nietypowa, bo w refrenie nie było słów (o ile dobrze pamiętam). Śpiewał mężczyzna niskim i takim jakby grobowym głosem, ale sam utwór nie był bardzo smutny (choć chyba był o czymś poważnym). Linia melodyczna nie była zbyt skomplikowana, miała może ze dwa, trzy akordy. Nie jestem pewna, ale chyba jakoś bod koniec zwrotek było "don't walk away".
Proszę, pomóżcie!
Aby dodać odpowiedź, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Odpowiedzi
o to chodzi?
Ta piosenka była jakaś nieznana, słyszałam ją chyba pierwszy raz w życiu. W zwrotach przeplatały się chyba tylko dwa akordy, bo zwróciłam uwagę na jej prostotę. A wokal był dużo niższy od MJ-a. Była wolna i spokojna.
Mimo, że w refrenie nie było słów, to trochę różnił się od zwrotek tym, że dochodziły pojedyncze riffy gitary i jeszcze jakiś instrument.
Ktoś kojarzy może?