piosenka retro. często leci w radiu.. spiewa mężczyna. w refrenie szybko słowa mówi a na końcu jest one love, albo też shake come on. flet w przerwie między refrenem a zwrotką
Chyba wiem o którą piosenkę chodzi. Krąży mi po głowie od tygodnia i nie mogę jej znaleźć.
Dodam jeszcze, że śpiewa ją męski głos jakby jamajski, trochę niewyraźny. Bardzo charakterystyczna jest melodia z fletem jakby trochę indiańska, a każdy wers zwrotki puentowany jest trzema podwójnymi pociągnięciami gitary o brzmieniu podobnym do typowego dla reggae, przy czym każde o nutę niżej. Kojarzy mi się też wers jakby "Every monday feels like sunday", a przed refrenem w tle "and she said" oraz wyrazy bodajże "jungle" i "my number" użyte gdzieś w którejś zwrotce.
Odpowiedzi
Chyba wiem o którą piosenkę chodzi. Krąży mi po głowie od tygodnia i nie mogę jej znaleźć.
Dodam jeszcze, że śpiewa ją męski głos jakby jamajski, trochę niewyraźny. Bardzo charakterystyczna jest melodia z fletem jakby trochę indiańska, a każdy wers zwrotki puentowany jest trzema podwójnymi pociągnięciami gitary o brzmieniu podobnym do typowego dla reggae, przy czym każde o nutę niżej. Kojarzy mi się też wers jakby "Every monday feels like sunday", a przed refrenem w tle "and she said" oraz wyrazy bodajże "jungle" i "my number" użyte gdzieś w którejś zwrotce.
men at work-down under?