Już od lat siedzi mi w głowie dziwna piosenka polskiego zespołu. Jedyne słowa, które zapamiętałam, to: la la la la la la (gwizd) offside! Możliwe, że więcej słów tam nie było, tylko te - powtarzane parę razy. Ten gwizd to był dźwięk gwizdka sędziego piłkarskiego. Pytanie dziwne, jak i sam utwór :D