Piosenka „ I with my friend ... ”
Hej. Tradycyjnie potrzebuje Waszej pomocy, bo jak zawsze nie mogę sobie poradzić z samodzielnym odnalezieniem piosenki. No cóż wyszukiwarka „ Google ” nie pomaga, więc jestem zmuszona poradzić sobie w inny sposób, czyli skorzystać z tego serwisu:) Ale do rzeczy. Dokładny opis poszukiwanego utworu poniżej :
WYKONAWCA : mężczyzna, w średnim wieku, obdarzony takim pięknym, charakterystycznym, „ głębokim ” głosem- co ciekawe dzisiaj słuchając radia, natrafiłam na piosenkę „ We Are the World ” i wydawało mi się, że ten wokalista też tam śpiewał, bo barwa głosu łudząco podobna, ale mogę się mylić
JĘZYK : angielski
PRAWDOPODOBNY ROK POWSTANIA : to na pewno nie jest kawałek „ świeży ” - myślę, że został stworzony na początku lat 90 - może mieć już około 20 lat
TEMPO : umiarkowane, ale piosenkę zaliczyłabym raczej do tych wolnych, nie zmienia się, cały czas utrzymuje się na tym samym poziomie
GATUNEK : trudno mi jednoznacznie określić : myślę jednak, że to po prostu rock :)
FRAGMENT TEKSTU : nie pamiętam zbyt dużo, ale były w tej piosence takie słowa : „ I with my friend ... fit more...” ( to zdania z 2 albo 3 zwrotki ) - ogólnie to piosenka ta jest trochę „ dziwna ”, bo nie ma w niej wyraznie zarysowanego podziału na zwrotki i refren, szczerze mówiąc składa się ona na pewno z 3 zwrotek ( tyle słyszałam, może być ich więcej ), natomiast refrenu w niej brak. Po każdej zwrotce słychać w tle inny męski głos, który śpiewa coś w rodzaju „ na na na ” lub „ la la la ”
POPULARNOŚĆ : kiedyś może i była popularna, ale teraz już mniej
POZOSTAŁE INFORMACJE : piosenka spokojna, smutna - myślę, że nie jest ona typowym utworem o miłości, gdy jej słuchałam miałam wrażenie, że opowiada ona jakąś poruszającą historię, jej melancholijny klimat się udziela, melodia szybko wpada w ucho, a i sposób jej wykonania jest ciekawy, ponieważ, nie wiem jak to dobrze określić, piosenkarz w pierwszym zdaniu śpiewa też pierwsze dwa słowa ze zdania drugiego - nie wiem czy napisałam to w miarę poprawnie, ale starałam się :)
COVERY : słyszałam jeden kiedyś dawno - śpiewał go młody mężczyzna
WYKORZYSTANIE W FILMIE : było coś takiego - oglądałam ten film, poruszał tematykę AIDS, ale jak się nazywał, niestety nie pamiętam
To wszystko :) Czekam na odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie.
WYKONAWCA : mężczyzna, w średnim wieku, obdarzony takim pięknym, charakterystycznym, „ głębokim ” głosem- co ciekawe dzisiaj słuchając radia, natrafiłam na piosenkę „ We Are the World ” i wydawało mi się, że ten wokalista też tam śpiewał, bo barwa głosu łudząco podobna, ale mogę się mylić
JĘZYK : angielski
PRAWDOPODOBNY ROK POWSTANIA : to na pewno nie jest kawałek „ świeży ” - myślę, że został stworzony na początku lat 90 - może mieć już około 20 lat
TEMPO : umiarkowane, ale piosenkę zaliczyłabym raczej do tych wolnych, nie zmienia się, cały czas utrzymuje się na tym samym poziomie
GATUNEK : trudno mi jednoznacznie określić : myślę jednak, że to po prostu rock :)
FRAGMENT TEKSTU : nie pamiętam zbyt dużo, ale były w tej piosence takie słowa : „ I with my friend ... fit more...” ( to zdania z 2 albo 3 zwrotki ) - ogólnie to piosenka ta jest trochę „ dziwna ”, bo nie ma w niej wyraznie zarysowanego podziału na zwrotki i refren, szczerze mówiąc składa się ona na pewno z 3 zwrotek ( tyle słyszałam, może być ich więcej ), natomiast refrenu w niej brak. Po każdej zwrotce słychać w tle inny męski głos, który śpiewa coś w rodzaju „ na na na ” lub „ la la la ”
POPULARNOŚĆ : kiedyś może i była popularna, ale teraz już mniej
POZOSTAŁE INFORMACJE : piosenka spokojna, smutna - myślę, że nie jest ona typowym utworem o miłości, gdy jej słuchałam miałam wrażenie, że opowiada ona jakąś poruszającą historię, jej melancholijny klimat się udziela, melodia szybko wpada w ucho, a i sposób jej wykonania jest ciekawy, ponieważ, nie wiem jak to dobrze określić, piosenkarz w pierwszym zdaniu śpiewa też pierwsze dwa słowa ze zdania drugiego - nie wiem czy napisałam to w miarę poprawnie, ale starałam się :)
COVERY : słyszałam jeden kiedyś dawno - śpiewał go młody mężczyzna
WYKORZYSTANIE W FILMIE : było coś takiego - oglądałam ten film, poruszał tematykę AIDS, ale jak się nazywał, niestety nie pamiętam
To wszystko :) Czekam na odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie.
Najlepsza odpowiedź
-
Pierwsze co mi przyszło do głowy...
Bruce Springsteen - Streets Of PhiladelphiaPobieranie danych...
Aby dodać odpowiedź, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Odpowiedzi