Pamiętam tylko teledysk, nazwa była na 100% skandynawska.
Witam, otóż mam taki problem, córka mi kiedyś pokazywała taki utwór na youtube. W teledysku występowała młoda kobieta, która zakochała się w śmierci, która to przyszła zabrać jej matkę, albo babkę. Oczywiście tę śmierć- a raczej Pana śmierć grał jakiś chłopak. W każdym razie sprowadzało się to do tego, że jak spędzają razem czas i on nie "pracuje" jako śmierć to ludzie nie umierają, lista nazwisk się wydłuża. Po czym wrócił do tejże pracy, ale tęsknił za tą kobietą więc pierwszego człowieka, którego miał zabrać obdarzył brzemieniem swojej pracy i pobiegł co sił w nogach do swojej ukochanej, niestety się spóźnił, ponieważ ona z rozpaczy podcięła sobie żyły, by tylko go ujrzeć. Utwór był bardzo spokojny i relaksujący. Oczywiście wszystko działo się na przepięknych polach, jest scena z pekaesem i kilka ujęć w domu. Wiem, że może to brzmi chaotycznie i bardzo możliwe, że nigdy się nie doczekam; ale bardzo zależy mi na tym utworze, niestety nie mam możliwości, by zapytać córkę. Szukanie na własną rękę nie przynosi rezultatów.