Kojarzy ktoś?

kiedyś w telewizji oglądałam film, nie był on nowy. Oglądałam go w 2011 może 2010, więc na 1000% nowy film to nie jest. Akcja toczyła się przeważnie w sądzie, kobieta próbowała udowodnić gwałt, przez swojego byłego nauczyciela w szkole. Sprawa toczyła się długo, ponieważ gwałt nie był od razu zgłoszony, tylko kilka lat później i kobieta musiała co rozprawę jakieś dowody mieć. Musiała również mieć poparcie przez ludzi którzy siedzieli tam z tyłu. Pamiętam, że była scena z tym "gwałtem". Było to w sali, gdzie właśnie był dzwonek i wszyscy wyszli. Nauczyciel poprosił by kobieta została. Miała na sobie na pewno spódniczkę. On zamknął drzwi i zaczął się do niej podstawiać. Jak ona próbowała uciec, on ją złapał przy drzwiach i się zaczęło. W drzwiach było małe okienko i przez nie jeden uczeń widział co się stało. Pod koniec filmu ta kobieta poprosiła go by wystąpił w jej obronie, ale on nie chciał się zgodzić (nie wiem czy to nie był jego ojciec, albo ktoś bliski albo po prostu nie chciał) i ona straciła już nadzieję, ale na ostatniej rozprawie powiedział wszystko. Obrończyni tego nauczyciela powiedziała, że jeszcze przecież potrzebuję tych ludzi którzy by ją popierali, że co najmniej 3 ma być. I cała sala wstała, większość kobiet wstawała i ją popierała. Kobieta wygrała sprawę.
Szukam filmu tego od kilku lat i na prawdę nic nie kojarzę. Film na pewno nie był z tych programów tvn, polsat, tvp.
Aby dodać odpowiedź, musisz się zalogować lub zarejestrować.