Ktoś idzie i gwiżdże - potem strzały.. na końcu"OK"?
Gość
Gość
Utwór z ok. 76 r pierwszy jali słyszałem z kasety. Słychać kroki (jak po betonie), gościu gwiżdże i nagle strzały z karabinu. Następnie pościg samochodami. Pod koniec ktoś się rozwala i słychać "OK" - ale nie jest to słynny utwór Johna Andersona i Vangelisa z płyty "Friends of Mr...." - choć klimat podobny...
Aby dodać odpowiedź, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Odpowiedzi
Bardzo dziękuje to jest to. A ten z syndykatem to jak pisałem: savage-celebrate military remix version gdzieś po drodze do tego dotarłem...