Dzięki. Choć jedno im się udało xD W zasadzie Atlas Arena była wybudowana jako obiekt sportowy, ale do koncertów nadaje się lepiej xD Koncerty tam to sama przyjemność. Chyba się rzeczywiście tam wybiorę posłuchać czegoś fajnego. Zachęciłaś mnie :)
@Somia boskie:) a pamiętacie piosenkę marii mckee-show me heaven? tam w pewnym w refrenie jest jakże liryczny zwrot ,,leave me breathless". całe moje gówniarskie życie myślałam, że tam jest ,,leave me breakfast":))). to dopiero namiętna prośba do ukochanego:))) dla przypomnienia utwór, piękny zresztą
Haaaa....haaaa....This is the reebok or the nike....popłakałem sie normalnie ! Taaaa....ja też pamiętam....jak angielski był kiedyś poza zasięgiem dla zwykłych ludzi, to trzeba było improwizować i śpiewać po swojemu :) Najgorsze, że to zostaje w głowie i mimo upływu lat i niezłej teraz znajomości tego języka oraz bezproblemowego dostępu do tekstów piosenek, wciąż łapię się na tym, że śpiewam po swojemu...co stawia mnie nieraz w bardzo dla mnie niezręcznej sytuacji. W Polsce spoko, czuję się swobodnie, ale podczas pobytów zagranicznych, gdzie ludzie mają z tym językiem do czynienia na codzień i słysząc co ja wyśpiewuję w porównaniu do tego co leci właśnie z głośników, to kręcą z politowania głową, albo pokazują między sobą, że chyba coś ze mną nie tak....
@ewoczek94 hej, jak tam, byłaś na koncercie gabriela wczoraj? jak wrażenia? ja jestem zachwycona, jeden z lepszych na jakich byłam, świetna atmosfera, profesjonalizm, super oprawa no i peter w świetnej kondycji, a jego głos to poezja:)
Odpowiedzi
Taaaa....ja też pamiętam....jak angielski był kiedyś poza zasięgiem dla zwykłych ludzi, to trzeba było improwizować i śpiewać po swojemu :) Najgorsze, że to zostaje w głowie i mimo upływu lat i niezłej teraz znajomości tego języka oraz bezproblemowego dostępu do tekstów piosenek, wciąż łapię się na tym, że śpiewam po swojemu...co stawia mnie nieraz w bardzo dla mnie niezręcznej sytuacji. W Polsce spoko, czuję się swobodnie, ale podczas pobytów zagranicznych, gdzie ludzie mają z tym językiem do czynienia na codzień i słysząc co ja wyśpiewuję w porównaniu do tego co leci właśnie z głośników, to kręcą z politowania głową, albo pokazują między sobą, że chyba coś ze mną nie tak....
5'05 to już poezja :D
Niestety nie byłam. Maturę pisałam :) heheh była deczko ważniejsza xD
Ale kiedyś jeszcze upoluję fajny koncert w Arenie.
:)
Respect dla pani Edyty