Nie.
Filmik o tym dlaczego po zalaniu miasta należy odciąć energię elektryczną.
Lub przynajmniej nie szlajać się po mieście brodząc po kostki lub kolana w wodzie.
Wyobraziłem sobie sytuację, że przechodzę obok jakichś fontann albo sadzawki i widzę nieprzytomnego typa w wodzie. Spodziewając się, że po prostu zasłabł, w normalnym odruchu próbuję go ratować, a tu się okazuje, że gdzieś jest przebicie, które go uśmierciło.
Przesrane. Nawet jakbyś chciał pobawić się w bohatera i kogoś ratować to nie ma po co, bo zamiast jednego nieszczęśnika, będzie dwóch. Swoją drogą mam wrażenie, że gość w 1:12 dziwnie to RKO przeprowadza. Odpowiadam stulejarzom, którzy się zaraz zepną, że:
1. tak wiem, ru**acie mi mamę,
2. tak, umiem przeprowadzać RKO i mam uprawnienia ratownika WOPR,
3. w mojej ocenie gość uciskał zaledwie część serca, nie było w tym rytmu a uciski były zbyt szybkie i za słabe. Porządna resuscytacja powinna połamać żebra (a w każdym razie jest duża szansa, że połamie).