mglisty - w takim przypadku Twoi koledzy powinni sobie odpuścić strażakowanie. Podstawą w tej pracy jest umiejętność rodzielenia pracy od prywatności i trzeba mieć odporność psychiczną na rzeczy przerażające/paralizujace innych. Jestem strażakiem i miałem kilku znajomych, którzy miewali problemy z tym podziałem i lądowali w biurach. Wszystko zalezy od podejścia i charakteru.
mglisty - trupy, flaki, krew, martwe dzieci - to można wyłączyć w psychice, wiele już rzeczy widziałem w życiu a jakoś nie przynoszę roboty do domu i nigdy żaden trup mi się nie śnił, jak ktoś ma z tym problem to powinien zmienić zawód albo szukać pomocy u psychologa lub bliskich - najczęściej jednak typowy macho nie poprosi o pomoc (bo to wg. niego wstyd) tylko zalewa koszmary wódą a to równia pochyła ku końcowi.
Nie mniej piwo za film i pełen podziw dla gościa, sprawny jest.