Steve Jobs nie żyje. Słynny szef Apple zmarł w wieku 56 lat
Steve Jobs nie żyje. Zmarł w wieku 56 lat
Steve Jobs od lat cierpiał na chorobę nowotworową trzustki. W 2009 przeszedł zabieg transplantacji wątroby. Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia w sierpniu tego roku zrezygnował ze stanowiska prezesa firmy Apple, która w ostatnich miesiącach cieszyła się z rekordowych wyników finansowych. Na stanowisku zastąpił go dotychczasowy wiceprezes Tim Cook.
"Z ogromnym smutkiem informujemy, że dzisiaj odszedł Steve Jobs" - podało w środę Apple w krótkim oświadczeniu , dodając, że jego "geniusz, pasja i energia dały początek niezliczonym pomysłom, które wzbogacają nasze życie i czynią je lepszym". Na jej stronie internetowej widnieje czarno białe zdjęcie Jobsa. Czytamy też: "Apple straciło wizjonera i geniusza, a świat stracił niezwykłego człowieka. Ci z nas, którzy mieli szczęście znać Steve'a i z nim pracować, stracili przyjaciela i mentora. Steve zostawił po sobie firmę, którą tylko on mógł zbudować. Jego obecność będzie zawsze fundamentem Apple".
Steve Jobs zostawił żonę i czwórkę dzieci. "Odszedł otoczony przez rodzinę. Wiemy, że wielu z Was będzie w żałobie razem z nami. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie" - napisali w oświadczeniu jego bliscy.
Od jabłek do telefonów - Apple ma 35 lat [FOTO] >>>
Bill Gates: Miał wielki wpływ na świat
Po śmierci Jobsa głos zabrał m.in. Bill Gates - b. prezes firmy Microsoft, przez lata uważany za jednego z największych konkurentów b. prezesa Apple. "Jestem głęboko zasmucony informacją o śmierci Steve'a Jobsa. Na świecie jest mało ludzi, którzy maja na niego tak znaczący wpływ jak Steve. Jego działania odcisną swoje piętno na życiu wielu następnych pokoleń - napisał Gates.
Czy w Apple'u utrzyma się duch Steve'a Jobsa?
Obama: Jobs był na tyle utalentowany, żeby rzeczywiście zmienić świat
Biały Dom z kolei opublikował oświadczenie prezydenta USA Baracka Obamy. "Michelle (żona Obamy - red.) i ja jesteśmy zasmuceni wiadomością o śmierci Steve'a Jobsa. Steve był jednym z najwspanialszych amerykańskich innowatorów - na tyle odważny, żeby myśleć inaczej, na tyle śmiały, żeby wierzyć, że może zmienić świat i był na tyle utalentowany, żeby to rzeczywiście zrobić" - czytamy. "Świat stracił wizjonera. I nie ma prawdopodobnie większego hołdu, jaki można mu oddać, niż to, że duża część tego świata dowiedziała się o jego śmierci poprzez urządzenie, które on wynalazł".
Szef Facebooka: Steve, byłeś moim mentorem. Dziękuję
Wspomnienie o Jobsie na swoim profilu napisał też założyciel Facebooka - Mark Zuckerberg. "Steve, dziękuję za to, że byłeś moim mentorem i przyjacielem. Dziękuję za pokazanie, iż to, co zrobiłeś, może zmienić świat".
Na stronie głównej wyszukiwarki Google pojawiła dzisiaj się krótka adnotacja: "Steve Jobs, 1955-2011".
Szef Apple Steve Jobs (1955-2011) >>
- Wchłonięci przez lasy Podlasia. Jak polskie państwo szuka zaginionych na granicy?
- Tak żegnają Jędraszewskiego w Krakowie. Arcybiskup nie będzie zadowolony
- "Sam sobie wymierzył sprawiedliwość". Co doprowadziło do linczu we Włodowie?
- Komentarze po "niewyraźnym" przemówieniu ministra Kierwińskiego. Poważne zarzuty opozycji
- Abp Jędraszewski znowu "w formie". Kontrowersyjny wpis wywołał w sieci burzę
- "Jak nie słyszy dzwonów, to nie czuje się katolikiem". Tak kościoły zatruwają życie
- Dzieci mieli spuszczać w toaletach, do sekretnych sal. Tak Amerykanie uwierzyli w "satanistyczną panikę"
- Prezydent Wenezueli twierdzi, że odkrył amerykańskie bazy. "To tutaj przygotowuje się wojnę"
- "Zginę jeszcze tej nocy. Trzymajcie się". Wojna i Rosja według Pawła Reszki [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Podrywanie myśliwców to "dmuchanie na zimne". Generał zdradza wojskowe procedury