Poszukuję charakterystycznej, zapomnianej piosenki w stylu opowiadania

Cześć. Kiedyś w okresie 2007 - 2015 w swojej składance miałem utwór, który bardzo mnie nastrajał. Niestety straciłem nośnik, a ostatnio ta piosenka znów mi się przypomina i bardzo chciałbym ją odnaleźć.

Była to piosenka śpiewana przez kobietę, bardzo spokojnym tonem, brzmiało jak opowiadanie, czasami niemal jak szept, można było odnieść wrażenie że miała erotyczny klimat. Nie jestem pewien w jakim języku, ale na pewno nie w polskim. Prawdopodobnie angielski lub francuski. Niestety nie zapamiętałem żadnych kluczowych słów, jedynie fonetykę (to był okres, gdy za słabo znałem angielski by wyróżnić słowa). Z charakterystycznych punktów:

Zaczynała się spokojnym, acz rytmicznym krótkim wstępem i natychmiast wchodził tekst. W refrenie było piękne "sza sza na na la". Dało się usłyszeć kilka instrumentów, gdzieś dęty, gdzieś pianino zaplumkało czasem.

Nie była to piosenka z okresu przed 90', a nawet wątpię by pochodziła z lat 90. Może macie jakieś propozycje? Aha, wiem, że tytuł bądź nazwa artystki na pewno nie należały do liter z początku alfabetu. Możliwe nawet, że był to utwór z jakiegoś filmu.

Odpowiedzi

Aby dodać odpowiedź, musisz się zalogować lub zarejestrować.